Miasto Ostrołęka nie dysponuje schronami dla ludności cywilnej, posiadają je tylko nieliczne zakłady pracy, jednak są to schrony dla pracowników, które mają zapewnić ciągłość działania firm. Ostrołęczanie w trakcie zagrożenia będą mieli do ochrony wyłącznie podpiwniczenia budynków – czytamy w odpowiedzi prezydenta Łukasza Kulika na interpelację radnego Jacka Łuby.
Samorządowiec zapytał również o szkolenia i ćwiczenia z zakresu obrony cywilnej, które leżą w kompetencji Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego. Jak dowiadujemy się z informacji, w roku 2021 nie prowadzono działalności szkoleniowej z uwagi na pandemię COVID-19.
System ostrzegania i alarmowania na terenie miasta działa w systemie radiowym, syreny elektroniczne dają dodatkowo możliwość przekazania komunikatów słownych. Urządzenia sprawdzane są codziennie, w tym głośne próby systemu odbywają się dwa razy w roku – o te informacje również zabiegał radny Jacek Łuba.
Warto dodać, że schronów dla ludności cywilnej nie budowano w Ostrołęce ze względu na koszty budowy, które według wyjaśnień z ratusza, zwiększały o 100 proc. nakłady na inwestycję związaną z powstaniem danego obiektu.