15-latkiem, który telefonicznie powiadomił policję o podłożeniu bomby w budynku jednej z łomżyńskich szkół, zajmie się sąd. Alarm był fałszywy. Chłopak twierdzi, że były to tylko żarty.
Jak poinformowała Urszula Brulińska z Komendy Miejskiej Policji w Łomży zdarzenie miało miejsce w ostatni czwartek. Ze szkoły ewakuowano około 1300 osób.
W wyniku intensywnej pracy funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Łomży już następnego dnia ustalili a wczoraj zatrzymali w związku z tą sprawą 15-letniego mieszkańca miasta. Nastolatek przyznał się do zarzucanych mu czynów, a jego postępowaniem zajmie się sąd rodzinny i nieletnich.
Policjanci przypomninają, że 12 listopada 2011 roku wszedł nowy przepis (art. 224a kk), który pozwala na ściganie karne m.in. sprawców tzw. 'fałszywych alarmów bombowych”.
W czwartkowych działaniach uczestniczyło blisko 20 policjantów, w tym specjalna grupa rozpoznania minersko – pirotechnicznego wraz z psami służącymi do wykrywania materiałów wybuchowych oraz pogotowie ratunkowe i straż pożarna.