Niecodzienna sytuacja w Ostrołęce. Z mapy miasta prawdopodobnie zniknie dworzec autobusowy. Wszystko dlatego, że kuria diecezjalna, będąca właścicielem terenu, na którym dotychczas funkcjonowały przystanki i poczekalnia z kasami, postanowiła znacznie podwyższyć opłaty spółce 'Polonus’, dzierżawiącej obiekt. Postawione warunki finansowe okazały się nie do zaakceptowania dla zarządu firmy – donosi onet.pl.
Pod koniec ubiegłego tygodnia przedsiębiorcy, prowadzący działalność gospodarczą w obrębie dworca, otrzymali wypowiedzenie najmu. Za kilka dni zamknięty zostanie także sam dworzec. Onetowi udało się potwierdzić te informacje u źródła.
'Informujemy, że Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej 'Polonus’ w Warszawie S.A., od dnia 01.09.2018 roku, nie będzie już operatorem dworca autobusowego mieszczącego się przy ulicy Bogusławskiego 21 w Ostrołęce. Pomimo szczerych chęci i podjętych działań, z przykrością informujemy, iż z uwagi na brak porozumienia z właścicielem terenu musieliśmy odstąpić od realizacji naszych planów’ – czytamy w oświadczeniu, które przesłał Onetowi Piotr Pogonowski, dyrektor zarządzający 'Polonusa’.
Okazuje się, że właścicielem gruntu, na którym znajduje się dworzec, jest Kuria Diecezjalna w Łomży. Formalnie to teren należący do parafii poklasztornej w Ostrołęce. Z nieoficjalnych, ale potwierdzonych przez Onet w kilku źródłach informacji wynika, że księża znacznie podwyższyli opłaty za dzierżawę terenu.
Zarząd 'Polonusa’ nie chce mówić o konkretnych kwotach, ani nawet o rzędzie wielkości, tłumacząc, że to tajemnica handlowa. Wiadomo jednak, że to tak znaczna podwyżka, że przerosła możliwości finansowe firmy. Dlatego nie mogła się zgodzić na zaproponowane nowe warunki. Zwłaszcza, że dworzec, by mógł dalej funkcjonować, wymaga remontu.
Sprawy nie chcą komentować księża. Krążą słuchy, że księża zastanawiają się nad wybudowaniem na tym terenie nowego obiektu handlowo-usługowego.
Do całej tej sytuacji doszło w dość trudnym okresie, bo zbliża się początek roku szkolnego i dzieci będą musiały jakoś dojeżdżać na lekcje. Co ważne, spółka 'Polonus’ zapewnia, że na razie będzie wykonywała wszystkie połączenia z Ostrołęką, które funkcjonowały do tej pory. Poza tym w rejonie działają też mniejsze prywatne firmy transportowe. Te ostatnie właściwie mogą tylko skorzystać na tym konflikcie.