back to top
4.8 C
Ostrołęka
piątek, 21 marca 2025 r.

Sukces Gladiatorów

REKLAMA

16 stycznia GLADIATORZY rozpoczęli rok 2013 od uczestnictwa w zawodach grapplingowych (NO GI) w mistrzostwach WSPOL o Puchar przechodni Komendanta-Rektora w Szczytnie.

REKLAMA
Fotograf ślubny Malwina Łuba

Zawody te z roku na rok zyskują coraz większy prestiż. Tym razem przybyło ponad 70 zawodników z całej POLSKI, więc było z kim powalczyć i sprawdzić swoje umiejętności. Poziom był dużo wyższy niż na poprzednich zawodach, ale mimo tego udało nam się wyrwać parę medali, choć nie było to proste. Nasi zawodnicy zaprezentowali się z bardzo dobrej strony, stoczyli ciężkie boje, po których dostawali fantastyczne owacje od publiczności.

Ekipa wyjechała w jedenastoosobowym składzie.
W kategorii piórkowej do 66kg walczył SENSEI ŁUKASZ ZANIEWSKI, staczając pięć walk. Łukasz wygrał walki po przez przewagę punktową, duszenie trójkątne oraz balachę. Niestety w walce finałowej musiał uznać wyższość i siłę przeciwnika i zadowolić się srebrem. Tym razem siła fizyczna rywala wygrała z techniką i doświadczeniem GLADIATORA. Łukasz z powodów osobistych miał długą przerwę w treningach, ale już wraca na matę i to w całkiem niezłym stylu.

Kategoria -84kg była najbardziej obsadzona przez ostrołęckich zawodników. Między innymi walczył SEBASTIAN OGONOWSKI, jeszcze jako junior początkujący. Stoczył trzy walki. Jedną z nich wygrał przez walkower, czyli brak wstawienia się przeciwnika na matę do walki. Kolejną wygrał przez zaduszenie, lecz w następnej przegrał przez założenie przez rywala gilotyny, czyli duszenia, co wykluczyło go z dalszych eliminacji.  

W tej samej wadze startował GABRIEL BEDNARSKI, który trenuje dopiero od kilku miesięcy w klubie. Pierwszą walkę wygrał po przez przewagę punktową po 3 minutach walki w pierwszej rundzie i aż dwóch 2-minutowych dogrywkach!! Takie sytuacje rzadko zdarzały się na wczorajszej macie! Niestety w kolejnej walce zabrakło już sił i przegrał na punkty. Gabriel bardzo szybko się rozwija, zdobywa coraz więcej umiejętności i doświadczenia w parterze. Pokładabe są w nim duże nadzieje. Bo ma ogromny talent i wielkie serce do walki.

PAWEŁ MACKIEWICZ w klubie zaczynał jako mały szkrab, lecz opuścił szeregi po roku. Powrócił dwa lata temu i zdecydowanie dominuje w swojej kategorii wagowej. Głównie specjalizuje się w MMA ale w parterze mało kto mu dotrzymuje kroku. Stoczył cztery walki, wygrywał między innymi przez duszenie rękoma zza pleców, po przez przewagę punktową. W półfinale stoczył najbardziej morderczą walkę.: 3-minutowa runda i dwie 2- minutowe dogrywki nie wyłoniły zwycięzcy. Werdykt sędziów był jednogłośny – DOGRYWKA! Walka o złoty punkt nie miała limitu czasowego i trwała ponad 4 minuty, aż Paweł zaskoczył swojego rywala perfekcyjnym duszeniem trójkątnym!! W ten fenomenalny sposób doszedł do finału.

ADRIAN DMOCHOWSKI w swojej kategorii był nie do zatrzymania! Walki wygrywał jednogłośnie z dużą przewagą punktową, bez cienia wątpliwości. Zmagania kończył między innymi przez założenie dźwigni łokciowej, oraz gilotyny.

W walce półfinałowej Adrian wygrał po przez dźwignię łokciową. Przeciwnik poddał walkę w OSTATNIEJ SEKUNDZIE drugiej dogrywki!!! W finale spotkał się ze swoim klubowym kolegą PAWŁEM MACKIEWICZEM. Mimo koleżeńskiej znajomości, żaden z nich nie zamierzał zadowolić się srebrem. Zawzięta walka trwała aż do złotego punktu. W tym pojedynku wygrało doświadczenie Adriana Dmochowskiego. To on stanął na najwyższym stopniu podium.

SZYMON KRYSTIAN również startował w kategorii do 84 kg. Początkujący zawodnik wygrał jedną walkę walkowerem, niestety nie poradził sobie w kolejnych zmaganiach i przegrał dwie walki z rzędu na punkty. Niestety mimo prób zakładania duszeń i dźwigni zabrakło czasu do dopracowania technik. Próby były naprawdę urozmaicone, lecz przeciwnicy nie dopuścili do odklepania i poddania walk.  

W naszych szeregach była również kobieta, która udowadnia, że płeć piękna też potrafi nieźle walczyć! GABRIELA SIURNICKA walczyła w kategorii do 56 kilogramów. Pierwszą swoją walkę Gabrysia wygrała w pierwszej minucie, po przez założenie balachy. Finał nie trwał już tak krótko. Nasza zawodniczka przegrała przez założenie jej odwrotnego duszenia trójkątnego, zdobywając jednocześnie srebrny medal!! Gabrysia jest ambitna i głodna zwycięstw. Więc wiele przed nią.  

Debiutantem w ekipie był ARKADIUSZ, który trenuje zaledwie kilka miesięcy. Mimo Swojej wagi (82kg) brał udział w kategorii wyższej do 90 kilogramów, gdyż jego kategoria wagowa była już zbyt obficie obsadzona przez zawodników. W drugiej walce Arek doznał kontuzji rozcięcia ucha, co wykluczyło go do brania udziału w zawodach. Mimo braku doświadczenia nie tracił ducha walki w pojedynkach z dużo cięższymi rywalami. Za co wielki szacunek dla niego.  

Największym i najcięższym, zawodnikiem był MATEUSZ STRUNIAWSKI. Walczył w kategorii plus 100 kilogramów! Mateusz nie miał wielu zawodników ale musiał ciężko walczyć, by wyrwać rywalom brązowy krążek, zajmując 3 miejsce w najcięższej kategorii.

Kategoria -75kg była równie ciężka i licznie obsadzona jak -84 kilogramów. Zmagał się w niej BŁAŻEJ DMOCHOWSKI, młodszy brat Adriana Dmochowskiego. Nasz Gladiator na samym początku zmagań otrzymał ZŁOTĄ KARTĘ, która pozwala przejść bezpośrednio do kolejnej rundy. Pierwszą walkę przegrał na punkty, co wykluczyło go z możliwości sięgnięcia po złoto, lecz mógł nadal walczyć o 3 miejsce. Po wygranych 3 walkach z rzędy Błażej zdobył brąz. W drodze po medal pokonał między innymi mistrza Polski Wschodniej w MMA.

Również w tej kategorii wagowej walczył nasz najbardziej doświadczony zawodnik w grapplingu i MMA KRZYSZTOF ŻEBROWSKI. Jego pierwsza (i niestety jedyna walka), zaczęła się bardzo dynamicznie. Po wejściu w nogi i sprowadzeniu rywala do parteru, nasz zawodnik bardzo szybko zdominował przeciwnika po przez przejście do dosiadu z pozycji bocznej. W tym momencie doznał bolesnej kontuzji stawu barkowego. Mimo tego, sędzia zgodził się na kontynuowanie walki. Krzysztof wygrał w pierwszej minucie poprzez założenie dźwigni łokciowej. Kontuzja była na tyle poważna, że Krzysiek zdecydował o wycofaniu się z dalszych eliminacji kończąc na jednej wygranej. Nie była to łatwa decyzja, ale Krzysiek zachował się bardzo odpowiedzialnie. Zdrowie przede wszystkim. Czasem trzeba odpuścić, aby wrócić szybciej i walczyć dalej.

Łącznie GLADIATORZY przywieźli ze sobą sześć krążków, jedno złoto, cztery srebra i brąz. Początek zmagań w tym roku rozpoczął się bardzo dobrze. Do szczytna wracamy walczyć już w marcu, lecz tym razem w kimonach. Przed feriami szykujemy się do kolejnego wyjazdu oraz do EGZAMINU NA STOPNIE
UCZNIOWSKIE. GLADIATOROM dziękujemy!! Życzymy dalszych sukcesów i braku kontuzji

Czytaj więcej

Subscribe
Powiadom o


0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Serwis radiooko.pl nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez internautów, gdyż należą one do osób, które je zamieściły.

REKLAMA

Ostatnie wiadomości

SPORT

POLITYKA

0
Będziemy wdzięczni za wasze przemyślenia, prosimy o komentarzex