Kierowca fiata wpadł w poślizg i uderzył w drzewo. Był pijany. Policjantom tłumaczył, że alkohol pił dopiero po zdarzeniu.
W sobotę wieczorem policjanci zostali wezwani na miejsce kolizji drogowej, do której doszło tuż za Wyszkowem. Zastali 25-letniego mężczyznę i 16-letnią pasażerkę. Mężczyzna początkowo twierdził, że to nie on kierował samochodem. Mundurowi od razu wyczuli od niego alkohol. Następnie mieszkaniec gminy Somianka stwierdził, że to jednak on kierował fiatem.
Z relacji kierowcy wynikało, że podczas manewru wyprzedzania wpadł w poślizg, stracił panowanie nad samochodem i zjechał do przydrożnego rowu, a następnie uderzył w drzewo. 25-latek stwierdził, że co prawda spożywał alkohol, ale po zdarzeniu drogowym. Przeprowadzone badanie alkomatem wykazało w jego organizmie ponad 2 promile.
Funkcjonariusze nie uwierzyli kierowcy i przewieźli go do komendy w celu wykonania dodatkowych badań na stan trzeźwości. Teraz śledczy wspólnie z biegłymi sądowymi wyjaśniają, czy mężczyzna w trakcie zdarzenia był pod wpływem alkoholu i czy jego tłumaczenie nie jest jedynie sposobem na uniknięcie kary.
Dodatkowo po sprawdzeniu w policyjnych rejestrach okazało się, że mieszkaniec gminy Somianka nigdy nie powinien kierować samochodem, ponieważ nie posiada prawa jazdy.
Nastolatka trafiła pod opiekę rodziców.
Policja przypomina, że za jazdę pod wpływem alkoholu grozi kara do 2 lat więzienia, minimum 5 000 złotych grzywny oraz sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
fot. KPP Wyszków