Rząd planuje kolejną centralizację szpitali. Miałoby to oznaczać przejęcie placówek prowadzonych przez miasta, powiaty i samorządy wojewódzkie. Radni województwa mazowieckiego sprzeciwiają się takim działaniom wskazując, że problemem nie jest struktura właścicielska, a zbyt małe pieniądze z NFZ. Swoje obawy wyrazili w stanowisku, które zostało skierowane do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego.
Do rozmów nie zaproszono przedstawicieli samorządów – podkreśla marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik.
Samorząd województwa mazowieckiego nadzoruje 26 placówek medycznych, w tym cztery stacje pogotowia ratunkowego. W ciągu ostatnich 21 lat na ich unowocześnienie i rozbudowę władze regionu przeznaczyły ponad 2,9 mld zł. Kolejne 400 mln zł dołożą w tym roku. Jak zauważa członek zarządu województwa mazowieckiego Elżbieta Lanc centralizacja szpitali to powrót do PRL i zarządzania wszystkim bezpośrednio z Warszawy. Tu potrzebne są pieniądze, a nie kolejna rewolucja w czasie pandemii – dodaje.
W odpowiedzi na planowane działania strony rządowej, samorząd województwa mazowieckiego powołał międzyregionalny zespół, który wypracuje określone modele w obszarze ochrony zdrowia, włącznie ze zwiększeniem nakładów finansowych. Mówi przewodniczący komisji zdrowia i kultury fizycznej w sejmiku Mazowsza Krzysztof Strzałkowski.
Projekt ustawy pozwalającej na centralizację placówek medycznych ma powstać do końca maja br.