Kierowca peugeota nie zatrzymał się do policyjnej kontroli, uciekał ulicami Pułtuska, zakończył jazdę w kanale wodnym. Uciekł, ale po kilku dniach został zatrzymany. Trafił do aresztu.
24 czerwca późnym wieczorem w Pułtusku kierowca peugeota nie zatrzymał się do policyjnej kontroli i uciekał ulicami miasta. Pościg zakończył się, gdy samochód wpadł do kanału wodnego. Wydostało się z niego dwóch mężczyzn. Jeden przepłynął na drugi brzeg, drugi nie umiał pływać. Został przetransportowany na brzeg. 32-letni mieszkaniec powiatu pułtuskiego miał ponad promil alkoholu w organizmie. Wskazał, kto kierował pojazdem.
Policjanci rozpoczęli poszukiwania kierowcy.
Tymczasem po kilku dniach od zdarzenia rodzina mężczyzny zgłosiła w pułtuskiej komendzie jego zaginięcie. Wszczęto poszukiwania. Później, w trakcie działań operacyjnych kryminalni uzyskali informację, że poszukiwany może przebywać na terenie powiatu makowskiego. Podczas patrolowania trasy Pułtusk-Maków Mazowiecki zauważyli motocyklistę, który odpowiadał rysopisowi poszukiwanego. Nie zatrzymał się do kontroli. Służby podjęły pościg. Zakończył się w lesie, gdzie motocyklista gwałtownie zahamował, a radiowóz uderzył w jego tył. Mężczyzna próbował jeszcze uciekać pieszo, ale został szybko obezwładniony i zatrzymany. Był to poszukiwany 31-latek. Miał prawie 1,5 promila alkoholu oraz dwa aktywne zakazy prowadzenia pojazdów. Trafił do policyjnej celi.
Sąd Rejonowy w Pułtusku zastosował wobec mężczyzny areszt na dwa miesiące.
fot. KPP Pułtusk
