37-latek najpierw dokonał rozboju w sklepie monopolowym i ukradł butelkę wódki, a następnie na wystawione wcześniej wezwanie przyjechał ukradzionym spod jednej ze szkół rowerem do komendy. Był pijany. Jednoślad rozpoznała kobieta, która przyszła do komendy zgłosić jego kradzież. Teraz mężczyźnie grozi do 12 lat pozbawienia wolności.
Mówi asp.szt. Krzysztof Błaszczak, oficer prasowy przasnyskiej policji.
Dla policjantów szybko stało się jasne kto jest sprawcą i tej kradzieży. To zatrzymany chwilę wcześniej 37-latek.
Mężczyzna usłyszał zarzut rozboju i kradzieży. Dodatkowo odpowie przed sądem za kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości. Grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności i zakaz kierowania rowerami.