Do 5 lat więzienia grozi 33-letniemu obywatelowi Ukrainy, który próbował ukraść karetkę z płońskiego szpitala. Po wytrzeźwieniu i dwóch dobach spędzonych w policyjnym areszcie usłyszał zarzuty.
Kilka dni temu policjanci skierowani zostali przez dyżurnego do szpitala w Płońsku, gdzie przewieziono nietrzeźwego mężczyznę, który leżał wcześniej na drodze. 33-letni obywatel Ukrainy, z którym kontakt był bardzo utrudniony z uwagi na ponad 3 promile alkoholu w organizmie twierdził, że został potrącony przez samochód osobowy. Nie był w stanie jednak podać bliższych okoliczności tego zdarzenia.
Po pewnym czasie mężczyzna zamiast oczekiwać na wyniki badań i dalsze zalecenia lekarza wyszedł ze szpitala, a po chwili wrócił i wszczął z personelem awanturę. Uciekł z budynku tuż przed przyjazdem wezwanego na miejsce patrolu policji.
Po około godzinie dyżurny otrzymał kolejne zgłoszenie ze szpitala. Ten sam 33-latek wsiadł do karetki pogotowia służącej do przewozu odpadów medycznych i próbował nią wyjechać. Zauważył to ratownik medyczny. Gdy pijany kierowca zatrzymał pojazd przed szlabanem na bramie wjazdowej podbiegł do niego i wyciągnął zza kierownicy.
Obywatel Ukrainy został osadzony w policyjnym areszcie. Mundurowym tłumaczył, że wsiadł do karetki, bo chciał się ogrzać, a jak zobaczył kluczyki, to postanowił tym pojazdem wrócić do swojego miejsca zamieszkania w gminie Płońsk.
33-latek usłyszał już zarzut usiłowania kradzieży pojazdu oraz kierowania w stanie nietrzeźwości. Grozi mu wysoka kara grzywny i do 5 lat więzienia.