Odpowiedzialnością i czujnością wykazał się mieszkaniec powiatu węgrowskiego, który uniemożliwił dalszą jazdę pijanemu kierowcy i powiadomił policję.
Nietrzeźwi kierowcy są wciąż sporym zagrożeniem dla bezpieczeństwa na drogach. Aby eliminować takie zagrożenia potrzebna jest zdecydowana reakcja i brak przyzwolenia na dalszą jazdę pijanemu kierowcy. Właśnie tak zachował się jeden z kierowców podróżujący trasą z Serocka do Wyszkowa. Powiadomił funkcjonariuszy o pijanym kierowcy, który omal nie doprowadził do wypadku. Zdarzenie miało miejsce w niedzielę kilka minut po północy w miejscowości Wólka Somiankowska.
Z relacji zgłaszającego wynikało, że kierowca fiata seicento włączając się do ruchu nie zasygnalizował manewru i nie zwalniając wyjechał wprost pod samochód zgłaszającego. Na szczęście ten zdążył wyhamować. Mężczyzna zaczął podejrzewać, że kierujący fiatem może być pijany, zablokował więc jego auto, zmuszając kierowcę do zatrzymania. Następnie podbiegł, wyrwał kluczyki ze stacyjki i wezwał patrol policji.
Badanie na zawartość alkoholu przeprowadzone przez policjantów potwierdziło podejrzenia interweniującego. 43-letni kierowca fiata miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie.