Warning: is_dir(): open_basedir restriction in effect. File(/home/klient.dhosting.pl/ostroleka/radiooko1.pronet.top/wp-content/plugins/wpdiscuz/themes/default) is not within the allowed path(s): (/home/klient.dhosting.pl/radiooko/radiooko.pl/:/home/klient.dhosting.pl/radiooko/.tmp/:/demonek/www/public/bledy.demonek.com/:/usr/local/lsws/share/autoindex:/usr/local/php/:/dev/urandom:/opt/alt/php82/usr/share/pear/:/opt/alt/php82/usr/share/php:/opt/alt/php82/) in /home/klient.dhosting.pl/radiooko/radiooko.pl/wp-content/plugins/wpdiscuz/forms/wpdFormAttr/Form.php on line 157
back to top
8.3 C
Ostrołęka
środa, 8 maja 2024 r.

„Nechemia” – literackie olśnienie

REKLAMA

Olga Tokarczuk: „Świetna zabawa i dużo nieoczywistej wiedzy”

„Czasem wydaje mi się, że historia może być opowiadana wciąż na nowo w zależności od perspektywy, którą przyjmiemy. Tak też jest i w tej łotrzykowskiej powieści. Ukazuje nam się siedemnastowieczna Rzeczpospolita, w jednym z najdramatyczniejszych momentów swej historii, widziana oczami mimowolnego awanturnika, kabalisty i włóczęgi Nechemii, wplątanego w dzieje fałszywego Mesjasza ze Smyrny. Świetna zabawa i dużo nieoczywistej wiedzy”.Olga Tokarczuk

Yakov Z. Mayer – izraelski pisarz, historyk, wykładowca akademicki. Dorastał w Jerozolimie, obecnie mieszka w Tel Awiwie. „Nechemia” (2019, Yediot Sefarim) to jego druga powieść. Książka znalazła się na krótkiej liście tytułów nominowanych do Nagrody Sapira i została uhonorowana Nagrodą Prezesa Rady Ministrów Izraela oraz KKL Goldberg Prize. W badaniach naukowych Mayer koncentruje się na historii książki hebrajskiej.

REKLAMA
Fotograf ślubny Malwina Łuba

„W chwili, w której położna złapała noworodka za nogi, promienie słoneczne padły na baterię wypolerowanych rondli wiszących na ścianie, rzucając odbicie na biel pościeli i napełniając blaskiem całe wnętrze. Rodząca zmrużyła oczy, a gdy przywykły do światła, wydała straszliwy krzyk. Na ten dźwięk akuszerka ocknęła się z zamyślenia i położyła chłopczyka na łóżku.

– Panie, Boże wszelkich żywych istot  – sapnęła. – Ma sześć palców.

Mrugając powiekami, patrzyła to na położnicę, to na noworodka na łóżku. Potem wzięła dziecko na ręce i przeliczyła ponownie paluszki lewej dłoni, a potem jeszcze raz. Na koniec przytuliła je do serca.

Były to dobre czasy dla synów Jakuba, gdy świat Tory rósł i rozkwitał w całej Polsce. Goje regularnie zabijali się nawzajem, lecz dla Żydów ich wojna od dawna stanowiła zaledwie niewyraźne tło życia. W każdym miasteczku znajdowały się domy modlitwy i klojzy dostępne dla wszystkich, i przesiadywali w nich wybrańcy spędzający czas na uczonych dysputach. Miejsca takie otwierano wszędzie tam, gdzie tylko znalazło się trochę grosza. Ojciec nowo narodzonego, Gawriel Kohen, nie wyróżniał się niczym szczególnym w swoim pokoleniu ani nie pochodził ze znaczącego rodu. Jego rodzice parali się handlem jabłkami w Glinianach, podobnie jak wcześniej ich rodzice, nawet pradziadek trudnił się tym zajęciem. Jednak przełożony klojzu nie kierował się ani prezencją, ani pochodzeniem, a wszystko, co robił, czynił w imię Niebios, dlatego ofiarował Gawrielowi honorowe miejsce w bożnicy obok wielkich i sławnych uczonych, jakby dzięki Torze nawet maluczcy mogli wyjść z zapomnienia. W brodzie Gawriela było już widać siwe nitki, a jego żonie dokuczał reumatyzm w kolanach, gdy wreszcie doczekali się potomka. Dlaczego mielibyśmy narzekać w takiej sytuacji na dodatkowy palec, rzekła Pesili do męża”. (fragment powieści)

Czytaj więcej

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Serwis radiooko.pl nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez internautów, gdyż należą one do osób, które je zamieściły.

REKLAMA

Ostatnie wiadomości

SPORT

POLITYKA

0
Będziemy wdzięczni za wasze przemyślenia, prosimy o komentarzex