Upolitycznienie, uznaniowość i brak przejrzystych zasad to główne zarzuty stawiane przez samorządowców z Mazowsza wobec Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. W sprawie zabierają głos zarówno włodarze największych mazowieckich miast, jak i wójtowie czy burmistrzowie.
Marszałek Adam Struzik apeluje do wojewody mazowieckiego o upublicznienie kryteriów przyznawania dotacji. Wnioskuje także do NIK o sprawdzenie kryteriów i sposobu wyboru projektów do dofinansowania.
Według pierwotnych założeń Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych miał być wsparciem dla samorządów, które z powodu pandemii są w coraz trudniejszej kondycji finansowej. Jego celem była pomoc w realizacji kluczowych dla mieszkańców inwestycji bez konieczności zadłużania się. Tyle w teorii. Jak przekonują samorządy, w praktyce okazał się narzędziem nagradzania 'swoich” i karania 'innych”.
Z przeprowadzonych analiz przyznanych dotacji wynika, że wsparcie trafiło do miejscowości, których wójtowie lub burmistrzowie sympatyzują ze stroną rządzącą. Szczególnie widoczne jest to w przypadku starostw powiatowych, gdzie ponad 90 proc. przyznanych dotacji trafiło do samorządowców związanych z PiS. W sumie z całej puli przyznanych środków w wysokości 493,3 mln zł, ponad 70 proc. zostało przekazane samorządom związanym z partią rządzącą.