Ceniona płyta zespołu Mark Olbrich Blues Etenity pt. „LIVE AT PAMELA BLUES” doczekała się swojej winylowej re-edycji z okazji RECORD STORE DAY 2016.
Krążek ma już na swoim koncie tytuł BLUESOWEJ PŁYTY ROKU 2014. Obecne wydanie ma zmodyfikowaną, rozkładaną okładkę na której wewnętrznej stronie jest unikalny plakat. Zawiera poszerzoną o wiele ciekawych informacji i zdjęć wkładkę. Wydanie ściśle limitowane, jedynie 190 sztuk.
SPIS UTWORÓW:
STRONA A:
1. I’m Ready (Willie Dixon)
2. Don’t Start Me Talking (Alec Miller)
3. Mannish Boy (McKinley Morganfield)
4. Summertime (Gershwin)
STRONA B:
1. She Walk Right In (Henry Roeland Byrd)
2. The Things That Use To Do (Eddie Jones)
3. Smokestack Lightning (Chester Arthur Burnett)
Płyta koncertowa nagrana w toruńskim Hard Rock Pubie Pamela 10 czerwca
2013 w składzie: Mark „Bestia” Olbrich (gitara basowa), Jimmy Thomas (
wokal), Paul Lamb (harmonijka ustna), Eddie Angel (gitara), Joe
McCormack (instrumenty klawiszowe), Sam Kelly (perkusja)
Opowieść Marka Olbricha o utworach które znalazły się na płycie:
Repertuar na płycie to połączenie tego, co czuje Jimmy z naszym
podejściem do bluesa. To są piosenki z jego czasów, kiedy śpiewało
się duszą a teksty miały dosłowne znaczenie. W dawnych utworach
bluesowych było bardzo dużo podtekstów – głównie seksualnych i
politycznych. W tamtych czasach takie piosenki z podtekstem nie mówiły
wprost o problemach natury politycznej takich jak prawa i wolności
obywatelskie, ponadto łagodziły przekazy erotyczne, które w
pierwotnych wersjach były bardzo mocne i bezpośrednie. Nie dałoby
się tego grać w wersjach oryginalnych, nieocenzurowanych.
Utwór „Mannish Boy” jest najlepszym tego przykładem – występują
tu dwa wątki. Z jednej strony utwór mówi o dorastaniu młodego
chłopaka – ‘rites of passage’ – którego celem jest podbój jak
największej liczby dziewczyn, a z drugiej porusza temat
równouprawnienia czarnoskórych mieszkańców Ameryki Północnej .
Pojawia się tu wers: „ I’m a MAN, spells M-A-N” – jest to
wołanie, swoisty krzyk o akceptację równości rasowej albowiem w
czasach niewolnictwa a później w latach 40-tych, 50-tych, 60-tych aż
do 70-tych na Afroamerykanów, szczególnie na południu, mówiło się
: ‘BOY’. „Come here Boy” było normalnym początkiem
konwersacji.
Utwór „Don’t Start Me Talking” – to natomiast komentarz
społeczny na temat rozpijania i uzależniania Afroamerykanów, akurat
w tym przypadku, od hazardu. Pojawia się tu wers ‘to get some
market’ co oznacza „pójść do bukmachera”.
Z kolei „memento mori” w piosence „Things I Used to Do”, w
którą Jimmy wkłada całą swoją duszę, jest protestem przeciwko
nieuchronnemu upływowi czasu, który w końcu i tak zabierze twoje
życie.