Kurpiowska chata była scenerią warsztatów przeprowadzonych przez Projekt Biady / The Biady Project w gminie Lelis.
Szafarczyska 11 to także siedziba sołtyski Marianny Pędzich, która wspólnie z mężem Waldemarem wszystkich przyjęli na swoje podwórko.
Ekipa z Projekt Biady / The Biady Project na czele z Maciejem Talagą pokazała techniki kurpiowskich zapasów, które opracowali w wyniku sześcioletnich badań. Biady z terenów Kurpiowszczyzny polegały na mocowaniu się, chwytając za pas. Inaczej było w przypadku podłomżańskich wsi, gdzie regułą był chwyt za ciało. Ważny jest dobry uścisk, który nie może być rozerwany przez przeciwnika lub doprowadzenie do obalenia poprzez rzut.
Słowo 'biady’ funkcjonowało dziesiątki lat temu jako synonim 'mocowania się’, 'zapasów’, 'zmagania się z czymś lub kimś’. Ta wiejska tradycja znana była dotychczas jedynie z literatury pamiętnikarskiej związanej z Kurpiami. Z informacji uzyskanych od Wacława Nizińskiego wynika również, że biady były praktyką spajającą męską część młodzieży wiejskiej i jednocześnie rodzajem 'rytuału przejścia’, gdyż według zebranych przez badaczy relacji biady były ważnym czynnikiem, który pozwalał chłopcom zyskać status 'kawalerów’, czyli młodych mężczyzn.
Warsztaty z kurpiowskich zapasów w sołectwie Szafarczyska zorganizowało stowarzyszenie Projekt Radomir we współpracy z sołtyską Marianną Pędzich.
Fot. Justyna Niedzwiecka