
Mieszkaniec powiatu ostrołęckiego w nocy poinformował o kradzieży pojazdu na terenie gminy Myszyniec. Czynności podjęte przez policjantów pozwoliły na ustalenie, że do żadnej kradzieży nie doszło, a pojazd stał zaparkowany w miejscu pozostawionym przez zgłaszającego. Badanie trzeźwości wykazało w jego organizmie ponad dwa promile alkohol. W najbliższym czasie zostanie wobec niego wystosowany wniosek o ukaranie do sądu za bezpodstawną interwencję.
Około godziny 1:30 w nocy dyżurny ostrołęckiej policji został zaalarmowany o kradzieży toyoty avensis. Niestety właściciel pojazdu nie potrafił podać numerów rejestracyjnych skradzionego pojazdu. Od mężczyzny czuć było alkohol, ale twierdził on, że pojazd został na pewno skradziony. W związku z tym na miejsce skierowano mundurowych z Komisariatu Policji w Myszyńcu, którzy podjędli czynności w tej sprawie.
Jednak już wstępne ustalenia pokazały, że właściciel toyoty nie tylko nie pamięta jej numerów rejestracyjnych, ale też modelu pojazdu, gdyż w systemie informatycznym ustalono, że wskazany pojazd to toyota, ale corolla, a nie jak podawał właściciel avensis.
Około 50 – letni właściciel toyoty oświadczył, że zaparkował swój pojazd przed bramą swojego kolegi, a kiedy od niego wyszedł samochodu już nie było.
Dalsze czynności podjęte przez funkcjonariuszy pozwoliły na ustalenie, że mężczyzna faktycznie był u kolegi, ale po wizycie odjechał swoim pojazdem sprzed jego posesji.
W toku dalszych czynności policjanci sprawdzili kilkanaście adresów, gdzie mógł znajdować się ,,skradziony” pojazd.
Ostatecznie na jednej z posesji w gm. Myszyniec policjanci odnaleźli zaparkowaną toyotę.
Właściciel posesji oświadczył, że 50 – latek w sobotnie popołudnie osobiście zostawił u niego na podwórku swój samochód i wrócił do domu pieszo.
Alkomat wykazał w organizmie mężczyzny ponad 2 promile alkoholu, w niedługim czasie wobec niego zostanie skierowany wniosek do sądu dotyczycący bezpodstawnej interwencji.


