52-latek chciał spróbować swoich sił jako inwestor. Nawet wziął kredyt. Stracił blisko 140 tys. złotych.
Wczoraj na policję zgłosił się ostrołęczanin i poinformował o oszustwie podczas internetowych inwestycji. W lipcu tego roku zainstalował na swoim telefonie znalezioną w internecie aplikację, która miała służyć do inwestowania pieniędzy na giełdzie. Krótko po tym zadzwonił do niego mężczyzna, który przedstawił się jako doradca inwestycyjny, mówił ze wschodnim akcentem. Zaproponował, aby wpłacił 1000 dolarów, a on będzie nimi obracał inwestując w jego imieniu.
Po wpłacie 890 złotych 52-latek zauważył na aplikacji, że rośnie zysk z wpłaconych środków. Doradca kontaktował się w sprawach inwestycyjnych z ostrołęczaninem raz w tygodniu. Tydzień temu poinformował, że jego konto jest zablokowane z uwagi na podejrzenie prania brudnych pieniędzy.
Mówił nadkom. Tomasz Żerański, oficer prasowy KMP w Ostrołęce.