Pięciolatka zgubiła się na grzybobraniu. Szczęśliwie dotarła do zabudowań i tam otrzymała pomoc.
Chwile grozy przeżyła w minioną sobotę 50-letnia babcia, która wybrała się z wnuczką na grzyby do lasu. Dziewczynkę zostawiła w samochodzie. Tłumaczyła policji, że chodziła w pobliżu. Kiedy wróciła dziecka nie było. Od razu powiadomiła służby.
5-latka przeszła lasem prawie kilometr. Dotarła do najbliższych zabudowań w Gutach Dużych w gminie Czerwonka, gdzie została zauważona przez mieszkańców. Powiedziała, że przyjechała z babcią na grzyby. Wiedziała jak się nazywa i skąd jest. O znalezieniu dziecka powiadomiono służby. Cała i zdrowa trafiła pod opiekę matki.
Policja apeluje, aby nawet na chwilę nie zostawiać dziecka samego i nie tracić go z pola widzenia.
Mówiła podkomisarz Monika Winnik, oficer prasowa KPP w Makowie Mazowieckim.