Jesień i zima to pory roku, w których ryzyko śmiertelnego zatrucia jest największe. Od początku września na Mazowszu tlenkiem węgla zatruło się pięćdziesiąt osiem osób, dwóch nie udało się uratować. Ofiar mogło być więcej, lecz w kilku przypadkach zareagowały czujki czadu.
Trzeba kontrolować urządzenia grzewcze i przewody wentylacyjne. Mówi Jarosław Wilga, komendant straży pożarnej w Ostrołęce.
Z badań zleconych przez MSWiA wynika, że świadomość na temat czadu i zagrożenia pożarowego jest niska. Według tych badań 41 proc. Polaków twierdzi, że potrafi rozpoznać czad. Warto więc ciągle przypominać, że czad jest bezwonny i bezbarwny. Dla własnego bezpieczeństwa możemy zainstalować czujniki czadu, które wykryją zagrożenie.
Nie należy bagatelizować objawów takich jak bóle głowy, nudności, wymioty, przyspieszone tętno i oddech. Aby pomóc osobie, która zatruła się czadem należy przede wszystkim zapewnić jej dopływ świeżego powietrza, wynieść w bezpieczne miejsce oraz wezwać służby ratownicze. Jeśli nie oddycha lub ma zatrzymaną akcję serca, należy udzielić pierwszej pomocy.