Nawet 5 lat więzienia grozi 41-letniemu kierowcy peugeota, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Pijany mężczyzna uciekał przed radiowozem, zagrażając innym kierowcom. W trakcie szaleńczej jazdy spowodował zdarzenie drogowe.
W minioną środę policjanci Posterunku z Długosiodła patrolowali miejscowość Sieczychy. Zauważyli pojazd, którego styl jazdy wskazywał, że kierowca może być nietrzeźwy. Jechał całą szerokością drogi i zjeżdżał na przeciwległy pas ruchu.
Stróże prawa włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe do zatrzymania. Mężczyzna zaczął jednak uciekać. Chcąc zgubić policjantów z dużą prędkością pokonywał kolejne drogi wjeżdżając w kompleksy leśne. W trakcie szaleńczej ucieczki kierowca spowodował kolizję z prawidłowo jadącym mercedesem. Na szczęście nikt nie został ranny. To nie powstrzymało go, z każdą chwilą przyspieszał. Pościg zakończył się dopiero, gdy w samochodzie wystrzeliły tylne opony. Kierowca stracił panowanie nad autem i wpadł w poślizg. Mimo to dalej chciał uciekać. Dalszą jazdę uniemożliwili mu policjanci, którzy wykorzystali moment jego zawahania i szybko dobiegli do auta.
Kierowcą peugeota był 41-latek. Miał sądowy zakaz kierowania pojazdami, a w organizmie 2 promile alkoholu.
Oprócz konsekwencji za jazdę na 'podwójnym gazie” mężczyzna odpowie też za niezatrzymanie się do kontroli drogowej oraz złamanie sądowego zakazu prowadzenia samochodu. Odpowie również za szereg wykroczeń, które popełnił podczas ucieczki przed policjantami.
Grozi mu do 5 lat więzienia i dożywotni zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi.