W sobotnim spotkaniu SPS Volley Ostrołęka zmierzył się na wyjeździe z siatkarzami UKS Orlęta Raszyn. Całe spotkanie było bardzo elektryzujące i zakończyło się minimalną porażką ostrołęczan 2:3 (15:25, 26:24, 25:19, 16:25, 13:15).
Pierwszy to dominacja gospodarzy, którzy od początku narzucili własne tempo gry i zwyciężyli 25:15. W drugim secie podopieczni Łukasza Kadłubowskiego pokazali charakter. Szybko skorygowali błędy, doprowadzając do remisu po emocjonującej końcówce 26:24. Trzeci set był jeszcze lepszy w wykonaniu naszych siatkarzy. Obra postawa, blok dały prowadzenie 2:1.
W czwartym secie sytuacja się odwróciła. Raszyn wrócił do skutecznej gry i wyrównał stan meczu na 2:2. O wszystkim zadecydował tie-break. Piąty set był niezwykle zacięty. Obie ekipy zacięcie biły się o każdy punk. Niestety, końcówka pada łupem siatkarzy z Raszyna, którzy wygrają 15:13 i zdobywają dwa punkty.
Co dalej?
Przed siatkarzami z Ostrołęki czas na regenerację i przygotowania do kolejnego wyzwania. Już za 12 dni SPS Volley Ostrołęka podejmie na własnym parkiecie drużynę SKS Iskra Warszawa. Spotkanie zostanie rozegrane w hali przy ulicy Traugutta, czyli na dobrze znanym naszym siatkarzom terenie.
Będzie to znakomita okazja by wykorzystać atut własnej publiczności. Po obiecującym występie w Raszynie zespół z Ostrołęki liczy na komplet punktów i pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.



