Wielu seniorów z Makowa Mazowieckiego w poniedziałek otrzymało telefony od fikcyjnych 'wnuczków” i 'policjantów”. Niestety w jednym przypadku małżeństwo uwierzyło oszustom podającym się za 'policjanta CBŚP” i przekazali pieniądze zostawiając je w torbie na chodniku przed domem.
Jak ustalili policjanci na telefon stacjonarny seniorów zadzwonił mężczyzna i powiedział, że mają kilka nieodebranych paczek. Dostarczy je kurier.
Następnie zadzwonił inny mężczyzna. Przedstawił się za 'policjanta CBŚP” i poinformował, że pracuje pod nadzorem prokuratora nad sprawą oszustów. Przekonał seniorów, że poprzedni rozmówca był oszustem. W trakcie rozmowy wypytywał małżeństwo o oszczędności. Kiedy dowiedział się, że je mają namówił ich, by spakowali pieniądze i położyli za słupem energetycznym przed posesją. 77 – latka zostawiała tam gotówkę.
83- letni mąż zaczął podejrzewać, że może to być oszustwo. Zadzwonił na telefon alarmowy, by upewnić się czy rozmawiali z prawdziwym policjantem. Natychmiast pod wskazany adres pojechali makowscy funkcjonariusze, ale było już za późno. Seniorzy stracili ponad 20 tys. złotych.
Policja nigdy nie prosi o przekazanie pieniędzy.