Aż 4 nietrzeźwych kierowców zatrzymali w weekend wyszkowscy policjanci. Jeden z nich dachował, drugi uszkodził znaki, kolejny nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu i uciekł z miejsca kolizji, a podróż zakończył na betonowym ogrodzeniu. Rekordzista w organizmie miał prawie 3 promile alkoholu.
Do pierwszego zdarzenia doszło w piątek wieczorem w Wyszkowie. Policjanci ustalili, że 47-letni kierowca nissana stracił panowanie i uderzył w znak drogowy 'przejście dla pieszych i przejazd dla rowerów”, a następnie skasował znak 'tablica prowadząca”. Mieszkaniec gminy Wyszków miał prawie 3 promile alkoholu w organizmie. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że posiada czynny zakaz kierowania pojazdami.
Kolejny kierowca na 'podwójnym gazie” wpadł w ręce funkcjonariuszy dzięki anonimowemu zgłoszeniu w nocy soboty na niedzielę w Tulewie. 45-letni mieszkaniec gminy Wyszków kierował renault mając w organizmie ponad promil alkoholu. Nie miał uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi.
W niedzielę dwóch pijanych kierowców spowodowało kolizje drogowe.
Poszkodowany powiadomił policję, że nietrzeźwy kierowca skody na skrzyżowaniu uderzył w jego auto i uciekł. Zakończył jazdę uderzając w betonowe ogrodzenie. 27-latek wysiadł z samochodu i uciekał. Został zatrzymany przez świadków zdarzenia i pokrzywdzonego. Przeprowadzone badanie alkomatem wykazało w jego organizmie blisko 2,5 promila alkoholu.
Wieczorem policję zaalarmowali świadkowie, którzy łowili ryby w Nowej Wsi i usłyszeli huk. Zobaczyli dachujące auto. Pomogli kierowcy wydostać się. Policjanci przeprowadzili badanie, które wykazało w organizmie 26-letniego mieszkańca Warszawy aż 2 promile alkoholu.
źródło: KPP Wyszków