Ostatnie tygodnie minionego roku zarysowały się wysokim spadkiem cen paliw. Informacje cieszą kierowców, ale nie tych z Ostrołęki, bowiem w porównaniu do innych miast, tutaj na zatankowanie baku trzeba wydać więcej. Radny Maciej Kleczkowski zaniepokojony tym faktem interpelował w sprawie do prezydenta Janusza Kotowskiego. W swoim piśmie poddaje pod rozwagę, czy w Ostrołęce nie mamy do czynienia ze zmową cenową.
W odpowiedzi Janusza Kotowskiego czytamy m.in., że sprawą cen paliw na terenie Ostrołęki i innych miast zajmował się kilkakrotnie Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów pod kątem istnienia zmowy cenowej i w żadnym z tych przypadków taka zmowa nie została stwierdzona. Prezydent zaznacza też, że przedsiębiorcy dostosowują się do cen stosowanych przez swoich konkurentów i wskazuje, że rozpiętość cenowa na 12 stacjach benzynowych znajdujących się w mieście wynosi od kilku do kilkunastu groszy. Treść dokumentu.