Poseł Arkadiusz Czartoryski (PiS) został dzisiaj odwołany z funkcji przewodniczącego sejmowej komisji ds. kontroli państwowej. Chciała tego grupa posłów PO.
Jak podaje Polska Agencja Prasowa za odwołaniem przewodniczącego było 10 członków komisji. Przeciw opowiedziało się 4. Nie wiadomo, kto będzie jej nowym szefem. Wiceprzewodnicząca Teresa Piotrowska (PO) oświadczyła, że Platforma uznaje, iż powinien to być poseł opozycji.
Jako powód wniosku o odwołanie posłowie PO podawali nieobiektywne i zbyt emocjonalne – ich zdaniem – zachowanie Czartoryskiego, gdy przewodniczył połączonym komisjom ds. kontroli i kultury w trakcie posiedzenia poświęconemu kwestii nieprzyznania przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji miejsca na multipleksie cyfrowym TV Trwam, a także wtorkowe posiedzenie, na którym szef komisji nie poddał pod głosowanie wniosku Julii Pitery (PO) o uznanie, że raport NIK w sprawie lotów VIP w latach 2005-10 jest 'wyczerpujący’.
Czartoryski mówił, że cała sprawa ma dla niego bardzo emocjonalny charakter, bo dyskusja nad jego odwołaniem od pewnego czasu toczy się także poza komisją, na szczeblu władz klubów PO i PiS. 'Wiem o wszystkim, bo władze mojego klubu mi to relacjonowały, jako zainteresowanemu’ – powiedział. Łączenie wszystkich lat jego pracy w komisji z dwoma ostatnimi posiedzeniami komisji uznał on za 'nieeleganckie’.
K.J.