Kobieta chciała spalić tylko suche liście. Ogień zajął pobliskie drzewa, altankę i samochód.
45-letnia mieszkanka gminy Brańszczyk spalała na swojej posesji suche liście. Niestety wiatr przeniósł żar na pobliskie drzewa i altankę, a następnie ogień zajął zaparkowane na posesji osobowe bmw. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Policja apeluje o rozsądek. Każdego roku dochodzi do pożarów spowodowanych m.in. wypalaniem traw. Niekontrolowany, podsycany wiatrem może łatwo przenieść się na zabudowania czy lasy, powodując duże straty. Ogień może być niebezpieczny także dla osób postronnych oraz tych, które go wzniecają, a także dla dzikich zwierząt, Ziemia na wypalonych obszarach staje się jałowa.